95949256_2688823141393112_1987175372361302016_o.jpg (265.12 КБ) Просмотров: 2679
W czwartkowy poranek meldujemy się za naszą północno-wschodnią granicą. Proponujemy zdjęcie Pana Bohdana Jędrzejewskiego, które umieszczono m.in. w monografii "Lokomotywy spalinowe serii SP45, SU46, SP47" autorstwa p. Marka Ćwikły i p. Pawła Terczyńskiego.
Już w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy jednostki byłej Armii Radzieckiej opuszczały garnizony w w zachodniej Polsce, a mieszkańcy Wspólnoty Niepodległych Państw opanowali bazary w niemal całym kraju, pojawił się pomysł utworzenia kolejowych połączeń pasażerskich z Rosją. Wcześniej wszystkie połączenia z Koleją Kaliningradzką służyły wyłącznie przewozom towarowym.
Zmianę przyniósł bezpośredni pociąg pospieszny z Kaliningradu do Gdyni Głównej Osobowej, uruchomiony (o ile dobrze kojarzę) w 1993 roku. Popularna "Kalinka" w różnych latach prowadziła również wagony bezpośrednie do Berlina, a na krótko nawet wagon do Warszawy. Bywały też lata, gdy jego relację - ze względu na proceder przemytniczy - skracano do Braniewa.
Na zdjęciu i z opisu Pana Bohdana: 22 lipca 2000 roku na stacji Kaliningrad Jużnyj (Południowy): Malborska lokomotywa SU45-207 opuszcza najokazalszą stację Kaliningradu z pociągiem pospiesznym nr 7 do Gdyni (Braniewa). Skład w całości zestawiono z mocno wyeksploatowanych wagonów typu 102A. Na drugim planie do odjazdu przygotowuje się TEP70-0391 z pociągiem pospiesznym nr 150 "Djuny" (pol. "Wydmy") do Moskwy Białoruskiej.
Autor pisze: "W pierwszych latach pociąg traktowany był przez Północną DOKP jako prestiżowy i zestawiano go może nie z najlepszych, ale z naprawdę dobrych wagonów - np. 120A świeżo po naprawach głównych z nowymi wnętrzami i fotelikami obitymi welurem. Oczywiście wagony te szybko zostały zdemolowane przez przemytników i służby celne na granicy, więc po paru miesiącach pociąg wyglądał jakby kursował w kraju od dawna ogarniętym wojną. Później miejsce zmodernizowanych 120A zajęły zwykłe przedziałowe 111A, co trochę poprawiło sytuację, ale ze względu na ogromny przemyt po kilku latach podzielono pociąg na dwa składy kursujące do i od Braniewa, gdzie należało się przesiąść, choć formalnie był to jeden pociąg relacji Gdynia - Kaliningrad - Gdynia. W Braniewie na stacji przejście z jednego pociągu do drugiego odbywało się przez komorę celną, co ukróciło przemyt. Na zdjęciu to właśnie ta łamana wersja, czyli de facto pociąg Kaliningrad - Braniewo ze skomunikowaniem do Gdyni".
Źródło: wrphoto.eu
https://www.facebook.com/permalink.php? ... 2577620847
С уважением, Евгений.